Jednym z projektów, które miałam wykonać do sklepu rzeszowskiego, była sowa. Sów na blogach rękodzielniczych jest mnogość, chciałam więc, aby moje były bardzo charakterystyczne :)
Po zrobieniu jednej okazały się dwie rzeczy: a) nadal mam resztki rudego polaru, które spokojnie wystarczą na drugą sowę, b) wyszło na tyle fajnie, że warto zrobić też sowę na inne zlecenie (w piątek jedna z nich pojedzie do Lublina :>)
Rozmiary poduszek:
- wysokość 27 cm
- szerokość: 40 cm.
Sowy chciałam wykonać w stylu "kawaii". Jak oceniacie efekty mojej pracy?
A jak dobrze pójdzie to na dniach pochwalę Wam się aż dwoma nowymi wzorami poduszek. I quillingowymi walentynkami :>
Super te skrzydła mają:)
OdpowiedzUsuńTrochę jak motylki :D Ale już chyba takie zostaną :)
Usuńjak dla mnie to wyszły rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się podobają :) To im dobrze na przyszłość wróży i szybko znajdą nowe domy :)
UsuńŚwietne są! Ta "bardziej czerwona" kojarzy mi się Robinem z Batmana ;) Myślę, że gdyby miały oczy złożone z samych czarnych kropek z refleksem, to wyglądałyby jeszcze bardziej kawaii (w sensie, że bez białka) ;)
OdpowiedzUsuńTaki był zamiar, ale okazało się, że na ciemnym brązie prawie nie widać czarnych oczu i musiałam dać dodatkową łatkę przy oczach, To nie do końca miało być białko :D
UsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię sowy :) Twoje bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Ciekawe czy z następnym zwierzakiem też trafię w upodobania :P
Usuńoj widzę, że Karolcie myślą podobnie - moje sówki czekają sesję zdjęciową i myślę jak tu się do niej zabrać, a tu masz Karolina publikuje swoje cudeńka i to w dodatku Sowy - śliczne Karolciu :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie mogę się zatem doczekać zdjęć Twoich sówek :) Dziękuję za miłe słowo i również pozdrawiam :)
Usuń