Jakimś cudem zrobił się maj. Przyznam się, że nie do końca ogarnęłam kiedy stopniał śnieg i zaczęły kwitnąć kwiatki :) Ostatnio byłam cały czas zajęta pisaniem pracy, której tak naprawdę nie umiem napisać i nikt nie potrafi mi powiedzieć, jak powinnam to zrobić. Eh... magisterka... :D
Ale czas na zrealizowanie zamówienia specjalnego znaleźć się musiał. Pomalowanie ich zajęło mi tydzień :) 24 sztuki komunijnych pamiątek :)