Korzystając z okazji, że bawełna, którą zamówiłam ma przyjść dopiero w przyszłym tygodniu, poprawiłam trochę mojego konia :) Dodatkową motywacją do tego był fakt, że pojawiło się na niego zlecenie :>
Delikatnie zmieniłam kształt mordki konia. Po jej zaokrągleniu chrapy okazały się być niepotrzebne :)
Tym razem postanowiłam wykonać siodło z filcu. Tak fatalnie przyszywało mi się ostatnio kilka warstw polaru, a potem to zszywało razem, że trzeba było znaleźć inne rozwiązanie. Filc zadziałał :)
Popracowałam również nad okiem. Z braku lepszych pomysłów koń śpi. Wygląda zdecydowanie lepiej niż guzik, ale nie jest jeszcze dokładnie tym czego chciałam. Jednak póki nie dowiem się co to jest, muszą zostać zamknięte oczka :)
Dopracowałam uszy! Zrobienie uszu okazało się być łatwiejsze niż zakładałam, a wyglądają super :D
Zmierzyłam też w końcu poduszkę. Koń ma od pyszczka do ogona - 47 cm, od uszu do kopytek - 40 cm. Oficjalnie też wykrój powędrował do mojego segregatora z wykrojami, bo udało się go dopracować i teraz jest idealny :)
A na jutro postaram się dla Was przygotować coś nowego :>
Cudny, cudny :)
OdpowiedzUsuńJest piękny! mam stajnie, zrobiłabym takie do sali kominkowej... byłaby szansa na otrzymanie/odkupienie wykroju?? no i te uszy, jak robiłaś że takie cudne??
OdpowiedzUsuń