środa, 19 grudnia 2012

Kolczyki inspirowane naturą

Długo nie mogłam wybrać, co chciałabym pokazać najpierw. Więc zanim zacznę z moją najnowszą obsesją, pokażę swoje kolczyki robione już dawno temu :) 



Najpierw powstały wisienki. W prototypie zrobionym na lince jubilerskiej zdawałam ustny z polskiego. I właśnie wtedy kolczyk zgubiłam. Więc powstały te na szpilce (nie zahaczają o ubrania). 

Potem miałam fioła na punkcie motyli. Wszystkie powstały jakiś rok temu. Miałam niewykorzystany drut z pamięcią o głupiej średnicy, która do niczego się nie nadawała. I któregoś wieczora po prostu mnie olśniło :) Najpierw powstały te duże, a potem półmotylki, bo nie miałam już wystarczająco dużo drutu, żeby zrobić dwa kolczyki. I dziwna sprawa z tymi półmotylkami... koleżankom podobały się bardziej niż całe :D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...