wtorek, 10 grudnia 2013

Kołderka czy pierzyna?

Moja chrześnica kończy w tym tygodniu 2 latka. Z tej okazji została zakupiona dla niej lalka. Ale że zima szykuje się sroga, to laleczka potrzebuje ciepłej pościeli. Tym bardziej, że koniecznie chciałam dać też coś zrobionego przeze mnie.

Chrześnica ma starszą siostrę. Jej lalki przecież też na zimę nie będą marzły, więc pościeli powstały dwa komplety :)





W trakcie szycia zadzwoniła Ola. Pochwaliłam się swoim dokonaniem, a ona zapytała "Ale uszyłaś kołderkę czy pierzynę?" "Kołderkę" odpowiedziałam. "Przecież pierzyna jest wypełniona pierzem". Otóż nie! Ola-ekspert donosi, że kołderka byłaby pikowana, a pierzyna już nie. Oficjalnie więc wszem i wobec ogłaszam, że oto powstał komplet pościeli z poduszką i pierzynką :) Oba komplety zostały wypchane watą poliestrową.

Wymiary:
- poduszki: 14 cm x 10,5 cm
- pierzynki: 30 cm x 27 cm

Ale to nie koniec szyciowych historii, bo mi Maciek żyć nie da, jak mu w końcu nie opublikuję jego królików i Puchatka. Biedny czekał cały miesiąc, żebym w końcu się za nie wzięła :)

Mój Puchatek niestety wyszedł strasznie krzywo i oficjalnie już nazywa się Koślawy Kuba. Mimo to wzbudził ogólny zachwyt moich siostrzenic i mojej mamie udało się je nabrać, że to skurczył się mój duży Puchatek (m. in. dlatego, że Emi zapytała się dlaczego jest on teraz taki mały :D). W tym momencie Koślawy Kuba czeka na koszulkę :) Dostanie ją dzisiaj wieczorem, a zdjęć oczekujcie na FB. Kuba mierzy 18 cm razem z tymi swoimi krzywymi uszkami :)






"Hey buddy"

Dodam, że koślawość jest wyłącznie moją winą. Ponieważ polar uciekał mi spod maszyny, Kuba został uszyty w całości ręcznie. Zeszło mi to szycie dwa całe dni.

A na koniec króliki bliźniaczki :> miały być do siebie bardzo podobne, żeby obdarowane dziewczyny się o nie nie kłóciły. Zdecydowałam się więc na jeden wzór, ale w różnych motywach kolorystycznych (swoją drogą najczęściej przeze mnie ostatnio wykorzystywanych motywach kolorystycznych). Dodałam jednak coś nowego, żeby się nie powielać za każdym razem, jako że motyw jest podobny do tego Marlenkowego i Madziowego. Teraz kapelutki mają podszewkę. Poza tym króliki w kieszonkach mają schowane plakietki z podpisem dla kogo są :) (dowód na to, że przyszywam zawsze prawdziwe kieszenie, w których króliki mogą chować swoje królicze skarby :>)



Zdjęcia królików zrobione zostały dosłownie 10 minut temu i już zdążyło mi uciec naturalne światło :< A nie chciałam czekać z postem do jutra.

Maćku, widzisz? Mówiłam, że zdążę przed 20 grudnia :D

Przypominam Wam też, że nadal trwają zapisy na rocznicowo-świąteczną rozdawajkę. Zapisywać się można tutaj!

1 komentarz:

  1. Brak mi slow… jestem zachwycony!! Do tego stopnia, ze nie wiem czy bede wstanie oddac „Marlenki” :D

    Kubus tez jest swietny - niepowtaralny. Ale zeby odrazu Koslawy Kuba? Zdecydowanie protestuje :P

    I co na to reszta ferajny Puchatka? :)

    Pozdrawiam i raz jeszcze dziekuje :)

    ps. Nie moge sie juz doczekac przesylki. Pluszaki zamieszkaja z nami w Edynburgu - widzisz gdzie je los zaprowadzi? :)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...