wtorek, 17 grudnia 2013

Anielica w błękitach

W końcu spełniło się moje marzenie, które ma swój początek mniej więcej wtedy, kiedy zobaczyłam po raz pierwszy tildowe różności. Na pierwszy ogień poszły króliki (we wrześniu), a teraz, cztery miesiące później uszyłam swojego pierwszego anioła. Przed oficjalnym rozpoczęciem szycia tej anielicy zrobiłam sobie małą próbę, ale materiał okazał się być kiepski do szycia, więc jej nie kończyłam nawet.

Ci z Was, którzy zaglądają do mnie czasem na FB mieli dzisiaj rano okazję zobaczyć anioła golasa :D Teraz prezentuję Wam ubranego :):)








Anielica ma około 50 cm wysokości. Teraz zastanawiam się czy zostawić jej wczoraj uszyte buciki (białe) czy raczej niech będzie bosa. Akurat mi osobiście bardziej podoba się bosa :):) Tak jakby bardziej anielska :D

Filcowane włosy (specjalnie biegłam po wściekle rudą wełnę, bo koniecznie chciałam rudego anioła zrobić) i malowana farbkami do tkanin buzia. Chociaż te farby to trochę oszukane są. Doczytałam informację na opakowaniu i okazuje się, że to akryle, które można stosować do wszystkiego :> Ale farb nigdy dosyć!


Nadal można zapisywać się na rozdawajkę. Jeszcze do końca jutrzejszego dnia :) Szczegóły tutaj!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...