Ciąg dalszy kartkowych zaległości :) Teraz zaprezentuję Wam w ogóle moje ulubione karteczki z tej partii. Po raz pierwszy robiłam kartki w poziomie i w sumie wyszło całkiem całkiem. Paradoksalnie - jest więcej miejsca na kwiatową aranżację (jakkolwiek to brzmi :D).
A oto mój absolutny faworyt! Lilie od teraz zdecydowanie często będę wykorzystywała. Ostatecznie zaczyna się sezon ślubny :>
Przy okazji - kombinowałam chyba z dwa dni nad "własnymi" listkami :> Co o nich myślicie? Poniżej jeszcze jedna z wykorzystaniem tego motywu.
A ta karteczka się trafiła w ostatniej chwili. Przed wysłaniem pokazywałam koleżankom w pracy moje najnowsze wyroby i koleżanka poprosiła mnie o zrobienie karteczki dla jej mamy. Miała być połączeniem dwóch wzorów z poprzedniego postu. A oto efekty:
Dajcie koniecznie znać, co myślicie :) Pozdrawiam ciepło!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz