Żeby nie było... to nie jest tak, że nic nie zrobiłam przez ostatni miesiąc. Zrobiłam! Zdjęcia z resztą też. Ale jak wracałam po pracy to niemal od razu padałam na łóżko i w sumie nic więcej mi się nie chciało. A teraz mam urlop, więc nadrabiam ostatnie zaległości :)
Na pierwszy ogień idą karteczki, które robiłam w ostatnim czasie. Było ich tyle, że spokojnie starczy na trzy posty. A potem będę się chwaliła resztą :P
Ta kartka komunijna to była dla mnie niemała rewolucja :) Wcześniej robiłam kartki bardzo minimalistyczne, tym razem postanowiłam zrobić nieco bogatszą, ale "ścieśnić" wzór. I to był strzał w dziesiątkę. Kolejny krok w ewolucji robienia kartek pokonany :>
A stąd zaczyna się seria kartek urodzinowo-rocznicowo-imieninowych :) Generalnie po tych kartkach zorientowałam się jak ubogi mam wachlarz napisów urodzinowych (ślubnych mam z pięć, w tym jeden preferowany). Ale z kartek jestem zadowolona :) Zwłaszcza z tej ostatniej, bo to są zdecydowanie moje kolory :>
Kartki trafiły już do Kini i wiem, że się spodobały. Na dniach pokażę Wam pozostałe :) Pozdrawiam cieplutko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz