Dzisiaj do rąk Kini trafił drugi anioł z kotem :) Bo obie moje Cudowne są od kotów wprost uzależnione. Niestety, zupełnie zapomniałam zrobić mu zdjęcia i dzisiaj je pstrykałam o 8, zanim się pokazało słońce, więc zdjęcia są takie sobie. Ale kota widać i to jest ważne :)
A teraz wracam do szycia, bo jeszcze nie skończyłam tildowych aniołów dla moich siostrzenic :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz