Ostatni tydzień zleciał mi strasznie... to jest wręcz przerażające jak szybko mi uciekały kolejne dni. I przez to całkiem zapomniałam pokazać Wam kilka rzeczy, które zrobiłam w międzyczasie :) W ubiegłym tygodniu były urodziny jednego z moich podopiecznych. Miałam niezły orzech do zgryzienia co mu zrobić i nagle mnie olśniło!
Zdjęcia zostały wykonane w biegu jeszcze bardziej niż zwykle... telefonem! W ogóle miałyśmy z koleżankami niezły ubaw, bo poduszka, która miała nam ułatwić karmienie młodego, okazała się idealnym usypiaczem-rozleniwiaczem :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz